
- Ministerstwo Finansów nadzoruje sytuację w dziedzinie walutowym. Aktualnie nie widzi powodów w celu obaw ani do interwencji, jeśli chodzi o złotego - powiedział na antenie TVN24 Biznes i Glob wiceminister finansów Janusz Cichoń.
Giełda po Moskwie głęboko pod kreską, rubel niemal najsłabszy po historii
W czwartek złoty tracił na wartości pod spodem wpływem eskalacji konfliktu między Ukrainą i Rosją. a mianowicie Poczekajmy. Za wcześnie powiadamiać o tym, że to trwały trend i stałe osłabienie. Ale gdyby faktycznie było - rzeczywiście harmonogram z 2009 roku mógłby się powtórzyć i przypomnijmy - to było gwoli Polski naprawdę korzystne - powiedział Cichoń.Bez obaw
- Monitorujemy sytuację, jednak nie ma powodów naszym zdaniem ani do obaw, ani tym bardziej do jakiejkolwiek bądź interwencji - dodał.
Wiceminister zaznaczył, że sytuacja na Ukrainie nie zostaje "bez wpływu" na polską gospodarkę.
- To rzeczywiście nie pozostaje bez wpływu, ale też odrzucić fetyszyzujmy go (... ), bo nie jest duży i można byłoby jego z powodzeniem zrekompensować, chociażby poprawą opłacalności polskiego eksportu, jego dalszym wzrostem. Mężczyzna przez ładnych parę lat stanowił motor napędowy, jeżeli chodzi o polskie PKB. Osłabienie złotego mogłoby pozwalać na nadrobienie tych strat na rynkach wschodnich. Jednak one mają wpływ całkiem marginalny. Natomiast problem w poniższym, że one jednak za pośrednictwem wpływają też na to, co dzieje się u naszych największych partnerów jak i również to też w rezultacie może oddziaływać na sytuację w naszym kraju, na tempo naszego wzrostu, zredukowanie importu - powiedział.
Prognoza bez zmian
Rynki boją się wojny. Złocisty i euro w odwrocie, frank już za 3, 50 zł
Cichoń wskazał, że resort finansów podtrzymuje swoją prognozę wzrostu PKB w tym roku na poziomie 3, 3 proc. - Mogę powiedzieć, że prognozowaliśmy przy tym roku - i na razie przynajmniej nie widzimy powodu, by modyfikować prognozę tegorocznego wzrostu, wówczas jest wzrost na poziomie 3, 3, proc. I kwartał: 3, 4, II kwartał: 3, 2 proc. Myślę, że na jednakowym poziomie będzie utrzymywał się ten wzrost w pozostałych kwartałach, powyżej 3, 0 proc. - powiedział.- Odnośnie do 2015 roku, dokonujemy pewnej korekty. Zakładaliśmy pierwotnie, dla potrzeb choć programu konwergencji, wzrost na poziomie 3, 8 proc. W tej chwili mówimy o 3, 4 proc., przynajmniej jeśli chodzi na temat założenia budżetowe - dodał.
Minister finansów Mateusz Szczurek poinformował w środę, hdy MF zaproponuje w planie budżetu na 2015 dwanaście miesięcy wzrost PKB w stopniu trzy, 4 proc. wobec innych 3, 8 proc. a także średnioroczną inflację zbliżoną w celu prognoz NBP. Lipcowa rzutowanie NBP zakłada inflację przy przyszłym roku w stopniu jednej, 4 proc